poniedziałek, 23 marca 2015

Niedziela dla Włosów (2)- laminowanie żelatyną

Jak już wspominałam, moje włosy nie przepadają za proteinami. Przynajmniej tak mi się wydawało :D, bo ostatnio zauważyłam, że działają na nie coraz lepiej ;) wygładzają i nadają błysku. Postanowiłam więc zaryzykować i wypróbować sławne już w całej blogo i wizażo sferze, laminowanie żelatyną. Prawdziwą bombę proteinową.





Chcąc uniknąć przeproteinowania, zaczęłam od nałożenia na włosy olejeku Evree Gold Argan, potrzymałam go około dwóch godzin. 
Łyżkę żelatyny rozpuściłam w 3 łyżeczkach wrzątku, dobrze rozmieszałam, tak aby nie została żadna grudka. Kiedy wszystko troszkę ostygło dodałam łyżeczkę soku z cytryny, dla odpowiedniego zakwaszenia i dosłownie 3 krople olejku Evree. Całość rozmieszałam, niektórzy używają do tego blendera, ale to chyba lekka przesada :D 
Mieszankę nałożyłam na naolejowane wcześniej włosy i wysuszyłam do pełnej suchości.
Były straaaasznie sztywne! 

Umyłam je szamponem Babydream i przeciągnęłam jeszcze Kallosem czekoladowym.
Na końce, jak zwykle, nałożyłam odrobinę oleju, tym razem był to ten z pestek śliwek :) zapach jest niesamowity, idealnie trafia w moje gusta:)) dopełniłam serum A+E z Biowax.
Ostatnio w Rossmanie, poszukując dobrego produktu do stylizacji loków, natrafiłam na balsam Issany Pure Locken i go też użyłam chcąc poprawić i utrwalić skręt ;) 
Włosy wysuszyłam suszarką i na około pół godziny związałam w koczka ślimaczka.
Po rozpuszczeniu prezentowały się tak:



Podsumowując:
teraz wiem już na pewno, że laminowanie nie jest dla mnie :) niektórym funduje efekt włosów gładkich jak aksamit, u mnie natomiast wywołał lekki puch i żadnego wow. Całe szczęście obeszło się bez przeproteinowania. Znam parę zestawów, które sprawdzają się na moich włosach 10 razy lepiej. Niedzieli nie mogę zaliczyć do nieudanych, jednak to nie jest to ;) Plusem jest test nowego produktu, balsamu z Isany, który wypadł naprawdę dobrze;)


pozdrawiam Was, 
A. ;)



4 komentarze :

  1. Mi laminowanie żelatyną też nie podpasowało, lepiej sprawdził się gotowiec z Mariona w saszetce.
    Ciekawa jestem tego balsamu z Isany, bo namiętnie szukam czegoś co podkreśli moje fale:)

    OdpowiedzUsuń
  2. planuje zrobić recenzję, ale już teraz gorąco Ci go polecam! Dobrze działa, ma świetny skład i niską cenę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja z babydream uwielbiam olejek oraz szampon ale tą nową wersję ułatwiającą rozczesywanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie słyszałam o tej wersji :> muszę koniecznie wypróbować :)

      Usuń